IN MY MIND/THEORY, MOMLIFE/BABYLOVE

Łóżeczko idealne – Baby VOX

Nigdy nie sądziłam, że wybór łóżeczka dla dziecka będzie taki problematyczny… Od początku wiedziałam, że musi być białe, eleganckie, bez żadnych dziecinnych aplikacji typu żyrafka czy miś. Ma być po prostu nowocześnie! Myślałam, że znalazłam, już chciałam zamawiać, ale coś mnie tknęło, żeby najpierw zobaczyć je na żywo… Katastrofa… Jakość wykonania, funkcjonalność, wymiary… Wtedy dotarło do mnie, że na łóżeczku nie ma co oszczędzać. Jeśli ma spełniać wszystkie moje oczekiwania, trzeba liczyć się z wyższą ceną, a wtedy zadowolenie gwarantowane. Sytuację  uratowała firma VOX – to tam znalazłam łóżeczko jak ze snów, dostosowane do moich potrzeb i wymogów.

Mogłoby się wydawać, że łóżeczko to łóżeczko. Jedno od drugiego różni się głównie kolorem, stylem, no i oczywiście ceną. Z takiego założenia wychodziłam na samym początku, gdy dopiero zaczynałam oglądać łóżeczka. Wiedziałam, że musi być białe, bo biel jest podstawą elegancji i pasuje do każdego wnętrza. Nie brałam pod uwagę łóżeczek z aplikacjami typu żyrafka czy miś – jak dla mnie są dość dziecinne i tandetne (no ale każdy lubi co innego). Wystarczyło znaleźć białe łóżeczko, przecież jest ich na rynku masa. A jednak to nie takie proste! Dlaczego?

Cokolwiek kupuje liczą się dla mnie przede wszystkim dwie rzeczy:

1) design!

Strona wizualna użytkowanych przedmiotów jest bardzo ważna, szczególnie w dzisiejszych czasach. Poprawia to nasze samopoczucie i chętniej korzystamy z tego co jest estetyczne.

2) funkcjonalność! 

Przedmioty choćby miały najpiękniejszy design pod słońcem, jeśli nie są funkcjonalne, są bezużyteczne. A przecież nikt nie lubi bezużytecznych gadżetów.
Przy wyborze łóżeczka najbardziej problematyczna okazała się właśnie funkcjonalność! Uwielbiam rozwiązania na lata, dlatego też poszukiwałam łóżeczka które będzie solidnie wykonane, stabilne, z trójstopniową regulacją materacyka, z opcją zamiany na tapczanik. Powierzchownie na to patrząc, to jest dość dużo takich łóżeczek, ale nie jest tak łatwo jakby się mogło wydawać.
  • Znaleźć solidne łóżeczko jest problem – większość to zwykłe sosnowe zbitki, które po 2 latach użytkowania nadają się do spalenia. Bałabym się zostawić ruchliwego malucha samego w takim łóżeczku… Takie nawet całkiem nowe łóżeczko jest niestety mało stabilne, chwieje się przy mocniejszym dotknięciu, czy oparciu o nie.
  • Trójstopniowa regulacja materacyka – każde łóżeczko to ma! Tak każde ma, ale tu pojawia się problem w dostępnych na rynku łóżeczkach… Chodzi o wysokość. Pozwolę sobie tu na cytat fragmentu posta Wyprawka według Alicji na blogu MamaGinekolog – link macie tu 🙂

„Zgodnie z przepisami najwyższy poziom łóżeczka nie może być mniej niż 30 cm od jego krawędzi. Co przy standardowych łóżeczkach 80 cm daje wysokość 50 cm nad ziemią. Nawet z materacykiem jest to bardzo nisko… dla kręgosłupa. Odkładając i podnosząc niemowlę, a szczególnie noworodka musimy się do niego niemalże przytulić. I takie schylanie się, zwłaszcza 20 razy dziennie może być uciążliwe, więc jeśli jesteście wysocy lub macie problem z plecami – pomyślcie o tym.”

  • Opcja zamiany na tapczanik – i tu jest pies pogrzebany 😀 Takich łóżeczek jest niewiele, a tym samym lista możliwych do wyboru zostaje mocno okrojona.

Podchodząc do prezentowanych modeli w sklepie, górną krawędź łóżeczka miałam na wysokości biodra! Irytowało mnie to… (a zaznaczam, że nie jestem wysoką osobą!) Zrobiłam symulacje odkładania brzdąca do takiego łóżeczka i poziom poirytowania wzrastał… Nie wyobrażałam sobie schylać się tak nisko przez kilkanaście, kilkadziesiąt razy dziennie! Byłam przekonana, że nie znajdę łóżeczka idealnego. Poza tym na łóżeczku miał być przewijak. Zamontowany na standardowe łóżeczko, analogicznie do niego był na tyle nisko, że każda zmiana pieluszki byłaby dla mnie nieznośnym doświadczeniem. Gdy robię coś na stojąco, zawsze mam w łokciach kąt prosty; jeśli jest inaczej jest mi po prostu niewygodnie.

Jasne, że dziecku wystarczyłoby najzwyklejsze łóżeczko dostępne w pierwszym lepszym sklepie, ale to my – rodzice – dokonujemy wyboru i to głównie do naszych potrzeb, a nie dziecka. Zwracając uwagę na wygodę użytkowania i konieczność wykonywania pewnych zabiegów pielęgnacyjnych przy maluszku, okazuje się, że mamy zaledwie kilka modeli do wyboru.

♥ŁÓŻECZKO IDEALNE TO CONCEPT BY BABY VOX♥

Znalazłam łóżeczka idealne! Radości nie było końca. Piszę „łóżeczka” bo firma VOX tworzy bardzo przemyślane meble – funkcjonalne, solidne i na lata. Początkowo spodobał mi się model Lounge – zakochałam się bez pamięci 😀 Ostatecznie nie wybrałam tego modelu, bo chciałam mieć łóżeczko z tapczanikiem w wymiarze 60X120. Wtedy na horyzoncie pojawił się model Concept. Kolekcja ta ma kontynuację w serii dla młodzieży, więc już przy urządzaniu pokoju dla małej mam ułatwione zadanie.

Łóżeczko spełnia wszystkie moje oczekiwania:

  • design – nowoczesne w stylu skandynawskim (kolor biały jest dominujący, szczebelki szare)
  • stabilne i solidnie wykonane – całość waży prawie 40 kg (użyte materiały to drewno dębowe, sosnowe i płyta laminowana)
  • wymiary : 60×120 i co najważniejsze: wysokość! 97cm
  • trzy poziomy regulacji wysokości materaca
  • opcja tapczanika (wystarczy zdemontować jeden bok ze szczebelkami)

♥CONCEPT BY BABY VOX♥

Mając wysokie wymagania, trzeba się jednak liczyć  z wydaniem ciut większej sumy niż się zakładało na początku. Warto to zrobić, aby być zadowolonym z zakupu i późniejszego użytkowania. Uwierzcie mi, warto to zrobić. Nowa torebka, albo kolejna sukienka do kolekcji może poczekać 😀 

3 thoughts on “Łóżeczko idealne – Baby VOX

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *